Co jest ważniejsze, doświadczenie czy wykształcenie?
Przeglądasz ogłoszenia o pracę. I już wiesz, że pracodawcy szukają młodych pracowników, posiadających doświadczenie. Najlepiej kilkuletnie. Być może myślisz wówczas o pięciu latach, jakie spędziłeś w murach uczelni i zaciszu bibliotek. O wysokiej średniej, której zazdrościli Ci koledzy.
Młode osoby często stoją przed dylematem, co wybrać. Studia dzienne, naukę, która pozwoli im zdobyć upragnioną wiedzę z danej dziedziny, czy pójście do pracy. Posiadanie własnych pieniędzy, perspektywa zdobycia doświadczenia dla niektórych jest kuszącą propozycją. Oczywiście jest to związane z kontynuowaniem nauki na studiach zaocznych, których program jest znacznie bardziej okrojony i zdaniem wielu osób ma niewiele wspólnego z „prawdziwym” studiowaniem.
Jednocześnie pojawiają się głosy, że dziś, kiedy tendencje na rynku pracy są ruchome, a od nas wymaga się coraz większej elastyczności i gotowości do przekwalifikowania się, studia dzienne są stratą czasu. Lepiej bowiem pracować, awansować, a dyplom robić przy okazji. Są i takie osoby, które pracować muszą po to, aby opłacić sobie naukę zdobyć upragniony tytuł. Co zatem opłaca się dziś bardziej: ukończone z wyróżnieniem studia czy bogate doświadczenie?
Ocena nie gra roli
Dziś tytuł magistra stał się czymś powszechnym. Nie budzi już tylu emocji i przestał być czymś, po co sięgają tylko niektórzy, należący do tzw. elity. Jeszcze do niedawna panował pogląd, że pracodawcy wybierają te osoby, które ukończyły państwowe, prestiżowe uczelnie. W chwili obecnej, to w jakiej szkole potencjalny pracownik zdobył wykształcenie, nie ma większego znaczenia. Liczą się bowiem przede wszystkim jego kompetencje i cechy. To one pozwalają z olbrzymiej liczby magistrów, wybrać tych najlepszych. Nie oznacza to jednak, że trzy litery przed nazwiskiem straciły na znaczeniu.
Head hunterzy podkreślają, że jeśli ktoś szuka innej pracy niż fizyczna, powinien okazać dyplom wyższej uczelni. Świadczy to bowiem o zdobyciu przez kandydata wiedzy ogólnej. Jeśli chodzi o uzyskane oceny, to rzadko się zdarza, by interesowały one pracodawcę. W przypadku kierunków humanistycznych nie mają one właściwie żadnego znaczenia. Nieco inaczej wygląda ta kwestia w przypadku prawników czy inżynierów, gdzie średnia, zdobyte oceny i zaliczone ćwiczenia często mogą przesądzić o ewentualnym zatrudnieniu kandydata.
Dwubiegunowość
Powiedzmy to sobie szczerze: sam dyplom nie zapewni znalezienia pracy zaraz po studiach. To, że najlepiej w grupie zdawaliśmy egzaminy i byliśmy prymusami także na niewiele się przyda. Najlepiej zacząć pracować już w trakcie studiów i wpisywać kolejne punkty do CV. Pracodawcy najbardziej cenią bowiem tych kandydatów, którzy już wcześniej wykonywali obowiązki w innych firmach bądź agencjach. Natomiast to, jakie kto ma papiery i ile jest sprawą drugorzędną. Najlepszym zatem rozwiązaniem jest znalezienie złotego środka. Na studiach przyswajać wiedzę, na tyle, aby uzyskać dyplom, a jednocześnie nie zaniedbywać swej zawodowej ścieżki. Warto będąc studentem zdobywać pierwsze doświadczenia, bo to one po wyjściu z uczelni pomogą nabrać rozpędu w karierze. Zastanawianie się, czy dziś lepiej mieć doświadczenie czy ukończone studia nie ma sensu. Trzeba mieć i jedno i drugie.
Twoja ocena artykułu: Dokonaj oceny przyciskiem |
|